Witajcie!
Z włoczki Fabel Dropsa wydziergalam skarpety, a może raczej kapcie, dla teściowej. Włóczka jest dość cieńka a ja nie mogłam odszukać drutów nr 2,5 lub nawet 2, wiec po kilku podejściach do próbek zdecydowałam sie ze zrobię je z podwójnej włoczki na drutach 3,5. Wyszły fajne, ale włóczka taka sobie, szału nie ma, nic mi nie urwała ;)
Niestety, jak to przy wloczkowych zakupach bywa, zaopatrzyłam się w kilka dodatkowych motków, więc wydziergam jeszcze skarpety dla syna, bo takież zamowienie otrzymałam:) a jak syn zamawia to sie nie odmawia, bo on rzadko kiedy chce nosić cos wydzierganego:)
A to skarpety teściowej:
Na jedną skarpetę zuzylam jeden 50-gramowy motek włoczki, a że zakupiłam tylko dwa motki w tym kolorze no to musiałam drastycznie skrócić cholewy skarpet:)
Od wczoraj w Szwecji mamy juz wiosnę (nie ma tu określonej daty kiedy zaczyna sie wiosna. Szwedzki instytut meteorologii ogłasza wiosnę gdy przez siedem dni z rzędu średnia temperatura doby utrzymuje sie powyżej zera stopni), tak wiec... Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty... ;)
Do miłego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz