Oj, nie chce mi się wierzyć, ze nie było mnie tu tyle czasu...
Coz, czas leci nieubłaganie, ale mam sie czym pochwalić :)
Skończyłam dawno temu zaczętą tunikę ze szkoły szydelkowania, prezentuje się tak:
Chociaż zdjęcia nie oddają faktycznego turkusowego koloru. Zrobiona jest z włóczki Muskat Dropsa. Bardzo przyjemna włóczka.
I jeszcze kilka fotek:
Kolejny udzierg to firanka do kuchni zrobiona na drutach. W planach miała być dłuższa ale brak czasu i cierpliwości wygrały :)
Wzór znaleziony na tym blogu.
Tu jeszcze w blokowaniu:
Na zdjęcie na oknie muszę jeszcze trochę poczekać.
I to na tyle... teraz na szydełku robią się szorty, a w głowie tyle planów ze ho ho :)
Pozdrawiam zimowo !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz